Post_Detail

Amerykańskie sądy badają możliwą sprzedaż firmy Dell w Syrii

Serwer

Amerykańskie sądy badają możliwą sprzedaż firmy Dell w Syrii

Departament Sprawiedliwości USA bada zarzuty wobec Della, że ​​producent komputerów PC robił interesy z Syrią pomimo embarga. Tak jest w opublikowanych obecnie dokumentach amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Przegląd rozpoczął się zatem w czerwcu.

Powodem był raport w New York Times z maja, który cytował anonimowego typera. Opublikowane teraz pismo Della do SEC datuje się na 2 lipca: „Dell jest w stałym kontakcie z prokuraturą i współpracuje z władzami”, mówi. Firma z Round Rock w Teksasie również prowadzi własne śledztwo pod nadzorem prawników zewnętrznych.

W 2004 roku prezydent USA George W. Bush nałożył embargo na eksport do Syrii towarów, których ponad 10 procent części pochodziło z USA. Powodem tego jest wsparcie Syrii dla terrorystów. Mówi się, że Dell dostarczył amerykańskie systemy komputerowe do Syrii za pośrednictwem partnera z Dubaju.

Dell zaprzeczył raportowi: „Dell nie prowadzi bezpośredniej działalności w żadnym stanie, który promuje terroryzm, w tym w Syrii – chyba że istnieje licencja lub zwolnienie od rządu USA i innych potencjalnie kompetentnych krajów. Ponadto firma Dell nie upoważnia swoich dealerów i dystrybutorów do sprzedaży produktów firmy Dell w takich krajach, ale raczej wyraźnie informuje dealerów i dystrybutorów w swoich umowach, że sprzedaż w niektórych krajach jest zabroniona przez prawo Stanów Zjednoczonych”.

Syria od 2011 roku prowadzi wojnę domową z rządem prezydenta Baszara al-Assada. Wspierająca go grupa hakerska, Syrian Electronic Army, również przenosi tę wojnę do Internetu, preferując hakowanie zachodnich witryn medialnych i umieszczanie tam wiadomości popierających Assada. Dostęp do Internetu jest wielokrotnie ograniczany dla obywateli w kraju.

Mówi się również, że embargo USA na Syrię ominęło Blue Coat Systems, które produkuje systemy kontroli, filtrowania, nadzoru i cenzury dla Internetu. W maju amerykański Departament Handlu ukarał swojego dystrybutora Computerlinks FZCO z siedzibą w Dubaju, w ramach ugody, grzywną w wysokości 2,8 miliona dolarów. Nawiasem mówiąc, nie jest to rzekomy arabski dystrybutor Della, który również ma siedzibę w Dubaju: The New York Times raczej wymienił nazwę BDL Gulf.

[z materiałem od Stevena Musila, News.com]

Wskazówka: Jak dobrze znasz firmy high-tech, które są notowane na giełdzie? Sprawdź swoją wiedzę - za pomocą 15 pytań na stronie silicon.de.